Jak dobrze wiecie, 25 maja 2018 r. rozpoczęło się stosowanie Ogólnego rozporządzenia o ochronie danych (RODO). Jednym z efektów (pożądanych?) było wzięcie pod lupę działalności wielkich amerykańskich korporacji technologicznych, w tym Facebooka. Doszło nawet do tego, że Mark Zuckerberg został przesłuchany najpierw przez amerykańskich senatorów, a następnie przez przedstawicieli Parlamentu Europejskiego. Dlaczego Facebook został ostrzelany z tak wielu kierunków? Quo vadis Facebooku? O tym dowiecie się z naszego najnowszego artykułu, zapraszamy!
(Nie)wszystkie grzechy Facebooka
AKT OSKARŻENIA
- publikował fałszywe reklamy, które wydawały się być sponsorowane i finansowane przez polityków,
- tworzył, nie informując o tym osób, których dane dotyczą, raporty ich dotyczące – w szczególności jeśli ktoś posiadał skrajnie konserwatywne poglądy,
- monitorował nawyki, interakcje i zachowania użytkowników w Internecie poprzez mechanizm targetowania,
- rutynowo śledzi użytkowników aplikacji pochodzących ze sklepu Google Play, nawet jeśli nie posiadają oni konta na portalu Facebook,
- złożył wniosek o nadanie patentu technologii, która jest zdolna do przewidywania lokalizacji użytkowników portalu na podstawie ich historii oraz lokalizacji innych osób,
- umożliwiał niektórym zewnętrznym firmom dostęp do danych użytkowników portalu np. list znajomych, nawet jeśli osoby te nie korzystały z programów tych firm zewnętrznych,
- doprowadził, poprzez niezabezpieczoną wtyczkę, do wycieku haseł z portalu-córki (Instagram),
- w okresie między 13 a 25 września 2018 r. nie zapobiegł nieuprawnionemu dostępowi do zdjęć około 6,8 miliona właścicieli kont,
- nie zabezpieczył należycie swoich systemów informatycznych, w związku z czym we wrześniu 2018 r. doszło do wycieku danych około 50 milionów (!) użytkowników.
Gdyby prokurator mógł oskarżyć Facebooka o naruszenia ochrony danych osobowych, akt oskarżenia wyglądałby zapewne tak (no, może prawie tak 😊), jak opisałem wyżej. Lista przewinień, czy też co najmniej kontrowersyjnych działań popularnego „Fejsa”, w kontekście przetwarzania danych osobowych jest jednak dłuższa, a powyższe przykłady to tylko ujawnione w mediach informacje z ostatniego półrocza.
Pętla robi się coraz ciaśniejsza
Krytyka i atak na Facebooka w związku z podejrzanymi działaniami na danych osobowych użytkowników to dziś nie tylko głos organizacji konsumenckich, czy portali branżowych. Obecnie przed DPC (Data Protection Commission) – irlandzkim organem ochrony danych osobowych toczy się co najmniej kilka postępowań o naruszenie przepisów RODO przez Facebooka. Do jednego z nich, z racji dotknięcia kilkudziesięciu tysięcy polskich użytkowników Facebooka, przystąpił również Prezes Urzędu Ochrony Danych Osobowych.
Dlaczego akurat Irlandia? Otóż siedziba spółki Facebooka w Unii Europejskiej mieści się w Dublinie. Nie da się ukryć – pracownicy DPC mają przez Facebooka mnóstwo pracy. Jedną ze skarg na amerykańską korporację złożyło nawet brytyjskie Biuro ds. Informacji (ICO) – tamtejszy organ ochrony danych osobowych.
Przypomnijmy, że sankcje jakie mogą grozić Facebookowi za naruszenie przepisów RODO, to nawet do 4% światowego rocznego obrotu. Według portalu Money.pl, w grę wchodzi maksymalna kara w wysokości 1,63 miliarda dolarów. Taki (ewentualny) cios zabolałby nawet takiego giganta jak Facebook.
Światełko w tunelu
Nie wszystko jednak, co dzieje się wokół Facebooka jest złe. Pod koniec listopada do opinii publicznej dotarła pozytywna informacja z resortu cyfryzacji. Użytkownicy Facebooka z Polski zyskali w grudniu 2018 r. możliwość odwołania się od – wywołujących kontrowersje – decyzji o zablokowaniu konta na portalu.
Minister Cyfryzacji Marek Zagórski zawarł z Facebookiem porozumienie o utworzeniu aplikacji do składania odwołań. Blokadę konta można obecnie otrzymać za naruszenie regulaminu portalu np. za naruszenie standardów społeczności (bliżej nieokreślonych). Narzędzie systemowe blokuje konta w sposób automatyczny, a jak przyznają przedstawiciele Facebooka – zdarzają się pomyłki.
Porozumienie obejmuje aktualnie dość ograniczony zakres spraw, w których istnieje możliwość odwołania. Przede wszystkim można podważyć decyzję o blokadzie konta z powodu używania mowy nienawiści. Co do zasady, użytkownicy otrzymać powinni odpowiedź z Facebooka w ciągu 72 godzin, jedynie w szczególnie skomplikowanych sytuacjach istnieje możliwość wydłużenia tego terminu.
Podsumowanie
Po 25 maja 2018 r. przyszły trudniejsze czasy dla Facebooka. Oficjalne postępowania organów nadzorczych, przesłuchania założyciela, liczne skargi i negatywne opinie w mediach. Bez wątpienia jednak rozpoczęcie stosowania RODO przyczyniło się po pierwsze do rozpoczęcia dyskusji na temat tego, jak dalece Facebook, czy też inne portale społecznościowe, mogą ingerować w naszą prywatność, a po drugie do wzrostu świadomości opinii publicznej w tej kwestii. Być może stanie się to przyczynkiem do wypracowania, wspólnie z właścicielami portali, kompromisowego stanowiska.
Na ten moment wniosek nasuwa się jeden – jeżeli posiadasz konto na portalu społecznościowym, możesz pożegnać się z prywatnością.
Pobierz artykuł w PDF
Źródła:
- https://uodo.gov.pl/pl/138/544
- https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/facebook-rodo-mark-zuckerberg,63,0,2417471.html
- https://www.compliancejunction.com/facebook-facing-gdpr-investigation-over-audience-targeting-methods/?platform=hootsuite
- https://www.compliancejunction.com/instagram-gdpr-tool-exposes-subscriber-passwords/
- https://www.cyberdefence24.pl/brytyjski-parlament-upublicznil-tresc-wewnetrznej-komunikacji-facebooka
- https://wiadomosci.onet.pl/swiat/facebook-chce-opatentowac-narzedzie-do-przewidywania-lokalizacji-uzytkownikow/ep2pjjp
- https://www.spidersweb.pl/2018/12/facebook-wyciek-zdjecia.htmlhttps://privacyinternational.org/sites/default/files/2018-12/How%20Apps%20on%20Android%20Share%20Data%20with%20Facebook%20-%20Privacy%20International%202018.pdf
Prywatność w mediach społecznościowych już dawno odeszła „do lamusa”. Ale taki właśnie urok social mediów – albo chcemy korzystać z tego rozwiązania i nie mieć w pewnym sensie prywatności lub zrezygnować całkiem z tego – ale pytanie (czy warto?). Myślę, że potencjał jest bardzo duży (zwłaszcza gdy posiadamy firmę), więc mało kto zrezygnuje w dzisiejszym świecie z facebooka na rzecz prywatności.
Sami jesteśmy ciekawi, w którą stronę podążą media społecznościowe i czy regulacje prawne będą próbowały je „krępować”. Pozdrawiamy!