Czy nowelizacja ustawy prawo o policji jest zagrożeniem dla naszej prywatności?

Temat ostatnio bardzo „modny” i „na czasie”. Przede wszystkim jednak powiązany z obszarem mojej specjalizacji prawniczej. Postanowiłem skorzystać z okazji i dorzucić swoje trzy grosze do tej gorącej dyskusji. No właśnie… dyskusja jest bardzo gorąca… ale czy aby na pewno słusznie? Przyjrzyjmy się argumentacji przeciwników i zwolenników nowych przepisów.

Teza I: nowelizacja art. 20 c ustawy prawo o policji prowadzić będzie do totalnej inwigilacji, naruszeń praw obywatelskich i demontażu demokracji

  • W ramach znowelizowanych przepisów: „w celu zapobiegania lub wykrywania przestępstw albo w celu ratowania życia lub zdrowia ludzkiego bądź wsparcia działań poszukiwawczych lub ratowniczych, Policja może uzyskiwać (…) dane internetowe”.

Zapobieganie i wykrywanie przestępstw jest pojęciem niesłychanie szerokim. Co do zasady w każdym przypadku policjanci będą mogli uzasadnić inwigilację chęcią „wykrywania przestępstw”.

  • Ustawa nie zapewnia żadnej kontroli czy weryfikacji zasadności działań inwigilacyjnych przed ich podjęciem. Oznacza to, że policjanci czy przedstawiciele innych służb będą mogli uzyskiwać „dane internetowe” wszystkich obywateli, bez uprzedniej kontroli. A następnie będą mogli się wytłumaczyć chęcią wykrywania przestępstw. Bardzo trudno będzie wskazać winnych w przypadku nadużycia inwigilacji.
  • Kontrolę zapewniono jedynie na etapie po zastosowaniu środków „inwigilacji”. Jednak taka kontrola wydaje się być iluzoryczna. Sprawowana ma być przez Sąd Okręgowy, który w bliżej nieokreślony sposób ma sprawdzać czy policjanci nie sięgają po środki inwigilacji zbyt często.
  • Wielokrotnie już podnoszono w Polsce, że policja w naszym kraju sięga po billingi obywateli zbyt często. Zwłaszcza na tle innych państw Unii Europejskiej. Nowe regulacje, ułatwiające inwigilację, zwiększą apetyt policji na nasze dane osobowe. Zamiast działać w kierunku odwrotnym i ograniczać możliwości inwigilacji – my je poszerzamy.
  • Nowelizacja przepisów poszerza kategorie danych, których może domagać się policja o tzw. „dane internetowe”. To pojęcie wyjątkowo nieostre. Danych internetowych policja będzie mogła domagać się od wszystkich przedsiębiorców posiadających takie informacje. Poprzednie przepisy dotyczyły przede wszystkim dużych spółek telekomunikacyjnych. Dane będą udostępniane policji nieodpłatnie. Może to być bardzo dużym obciążeniem dla mniejszych przedsiębiorców.
  • Nowelizacja nie czyni zadość orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego z dnia 30 lipca 2014 roku (K23/11). W przedmiotowym orzeczeniu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował między innymi fakt, że brak jest kontroli przed sięgnięciem przez policję po środki inwigilacji. Nowelizacja przepisów wprowadza jedynie kontrolę następczą o czym była już mowa w pkt. 2 i 3. Oznacza to, że twórcy nowelizacji, nie zastosowali się do treści orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego.
  • Nowelizacja przepisów jest kolejnym przejawem łamania praw obywatelskich przez aktualną władzę i prowadzić będzie do dalszego generowania napięć i niepokojów. Jeśli sytuacja się zaostrzy to przepisy będzie można w łatwy sposób wykorzystywać do inwigilowania opozycji i dziennikarzy. Tym bardziej, że aktualnie trwają pracę nad tzw. ustawą „antyterrorystyczną”.
  • Sytuacja w kraju jest stabilna. Przestępczość utrzymuje się na względnie niskim poziomie. Nasze wojska nie uczestniczą w operacjach wojskowych przeciwko ISIS. Zaostrzanie możliwości inwigilacji nie jest uzasadnione ani sytuacją międzynarodową ani sytuacją wewnętrzną kraju.

 

Teza II: nowelizacja art. 20 c ustawy prawo o policji to rutynowe działania rządu związane z terminem wyznaczonym przez Trybunał Konstytucyjny

  • Przepisy musiały zostać znowelizowane w trybie pilnym z uwagi na fakt, że Trybunał Konstytucyjny wyznaczył czas ich zmiany maksymalnie do 7 lutego 2016. Tym samym to nie chęć inwigilacji dziennikarzy czy opozycji jest głównym motywem działań rządu. Ustawę znowelizowano aby zrealizować orzeczenie Trybunału. Poza tym bez nowelizacji przepisów, policja i służby zostaną pozbawione „oczu i uszu”. To duże ryzyko dla naszego bezpieczeństwa.
  • Znowelizowane przepisy nie mogą służyć „totalnej inwigilacji Internetu”. Art. 20 c wskazuje wyraźnie, że: „Policja może uzyskiwać dane niestanowiące treści odpowiednio, przekazu telekomunikacyjnego, przesyłki pocztowej albo przekazu w ramach usługi świadczonej drogą elektroniczną.” Chodzi jedynie o zapewnienie możliwości podstawowej kontroli operacyjnej, czyli sięgania po billingi czy adresy odwiedzanych stron internetowych. Przepis wprost zabrania korzystanie z niego w celu np. lektury treści e-maili czy przesyłek pocztowych.
  • Całe zamieszanie jest nagłaśniane przez opozycję w celu zdyskredytowania działań rządu. Część Polaków boi się inwigilacji oraz postrzega nową władzę jako „opresyjną”. W tym kontekście są przedstawiane wszystkie działania nowej władzy, również te słuszne i potrzebne.
  • Nowe przepisy w przeciwieństwie do funkcjonujących poprzednio, zapewniają kontrolę działań inwigilacyjnych policji przez Sąd Okręgowy.
  • Dane dotyczące ilości wniosków o billingi przedstawiające Polskę jako lidera w skali Unii Europejskiej, są wysokie z uwagi na stosowaną metodologię obliczeń. W innych państwach UE, wnioski o billingi są traktowane „zbiorczo”. Jeden wniosek zawiera żądanie prześledzenia kilkunastu numerów. Tymczasem w Polsce jeden wniosek = jeden numer telefonu. Stąd tak wysokie wartości przedstawiane przez organizacje pozarządowe.
  • Sięganie po billingi to rutynowe działania policji i służb. Ich nadmierne formalizowanie może rodzić duże koszty oraz rażąco obniżyć skuteczność działań policji i innych służb. Możemy więc albo paraliżować działanie służb… albo po prostu im zaufać i uznać, że mają na celu przede wszystkim ochronę naszego bezpieczeństwa.
  • Społeczeństwa państw rozwiniętych, które nie borykają się z poważnymi zagrożeniami zewnętrznymi, lubią szukać nowych wrogów wewnątrz. Takie lęki dobrze wyraża najnowszy film o Agencie 007 pt. „Spectre”. James Bond staje przeciwko organizacji, która chce przejąć kontrolę nad największymi służbami wywiadowczymi. A następnie za ich pomocą inwigilować wszystkich mieszkańców naszej planety.

Jak na razie takie wizje sprawdzają się jedynie w filmach i książkach.

  • W praktyce „totalna inwigilacja” jest niemożliwa. Nawet z zastosowaniem technologii, jakimi dysponuje amerykańska National Security Agency czy CIA, służby nie były w stanie zapobiec zamachom na WTC. Zbyt duża ilość informacji może prowadzić do spadku realnej kontroli. Przed 11 września, amerykanie dysponowali informacjami o planowanych zamachach. Jednak z uwagi na nadmiar informacji, uznali je za mało wiarygodne i zignorowali.

Z którą tezą się Państwo utożsamiają? Która jest prawdziwa i co wydarzy się po uchwaleniu nowych przepisów?

Tego nie wie nikt. Według mnie nikt też nie jest w stanie przewidzieć w jaki sposób nowe prawo zadziała w praktyce. Warto obserwować dalsze funkcjonowanie przepisów i być świadomym zmian.

Jeśli się okaże, że faktycznie rząd demontuje kolejne prawa i gwarancje obywatelskie i narusza nasze prawo do prywatności – będziemy mieli powody do obaw.

Równie dobrze może się jednak okazać, że nowe przepisy jedynie usprawnią działanie policji. A policjanci nie będą nadużywali prawa, tym samym zwiększając zaufanie na linii służby – obywatele.

Czego też wszystkim internautom i sobie również życzę.

P.S. Zapraszam też do odsłuchania debaty w PR I polskiego radia, w której miałem przyjemność uczestniczyć: http://www.polskieradio.pl/7/4399/Artykul/1574403,Ustawa-o-policji-Swobody-obywatelskie-zagrozone

Powiązane artykuły

Zasady pracy zdalnej a RODO – poradnik
rodo faq
Czy z firmą sprzątającą należy podpisać umowę powierzenia? #RODOFAQ
rodo faq
Czym są pseudonimizacja i anonimizacja danych osobowych? #RODOFAQ

Zostaw odpowiedź

* pola obowiązkowe

Administratorem danych osobowych jest Lex Artist sp. z o.o., ul. Szańcowa 74/1, 01-458 Warszawa. Dane osobowe będą przetwarzane w celu umieszczenia i obsługi komentarza na blogu. Przysługują Panu/Pani następujące prawa: prawo dostępu do treści danych, prawo do sprostowania danych, prawo do usunięcia danych, prawo do ograniczenia przetwarzania danych, prawo do wniesienia sprzeciwu, prawo do wniesienia skargi do organu nadzorczego. Pełna treść klauzuli informacyjnej znajduje się tutaj.

Zanonimizowany ciąg znaków stworzony na podstawie Pani/Pana adresu email (tak zwany hash) może zostać przesłany do usługi Gravatar w celu sprawdzenia czy jej Pan/Pani używa. Polityka prywatności usługi Gravatar jest dostępna tutaj. Po zatwierdzeniu komentarza obrazek profilowy jest widoczny publicznie w kontekście twojego komentarza.

Czas na rodo

Czy wiesz że?

Prowadzimy najpopularniejszy w Polsce kanał na YouTube poświęcony RODO.

Oglądaj czas na RODO